Tym razem coś zupełnie innego. Zmaltretowana altered book. Zdania są podzielone, niektórym bowiem łezka się kręci w oku na widok powyrywanych kartek, oblanych farbą okładek. Mi się łezka nie zakręciła. Jeśli coś w moim oku błyszczało, to było raczej szaleństwo! Przewodnik po Bieszczadach odnaleziony w czeluściach piwnicy zyskał nowe życie.
Skład: Akwarele, cienkopis, papiery i naklejki http://7dotsstudio.com/ , przewodnik po Bieszczadach :)
Pozdrawiam!