poniedziałek, 24 października 2011

maltretowanie literatury

Odkurzam pajęczyny z zakątków bloga, wietrzę pomieszczenia z inspiracjami i nieśmiało wracam. 

Tym razem coś zupełnie innego. Zmaltretowana altered book. Zdania są podzielone, niektórym bowiem łezka się kręci w oku na widok powyrywanych kartek, oblanych farbą okładek. Mi się łezka nie zakręciła. Jeśli coś w moim oku błyszczało, to było raczej szaleństwo! Przewodnik po Bieszczadach odnaleziony w czeluściach piwnicy zyskał nowe życie. 





 Skład: Akwarele, cienkopis, papiery i naklejki http://7dotsstudio.com/ , przewodnik po Bieszczadach :)

Pozdrawiam!

środa, 8 czerwca 2011

bjutiful

Wszyscy z mojego otoczenia są z różnych powodów zadręczani efektami mojej pracy twórczej. Tym razem padło na Malwinę :-) Stres miałam podwójny, ponieważ każdą notkę Malwa wita entuzjastycznie zasypując mnie lawinami rumieńcogennych komplementów. W ruch poszły materiały z wycinanki i dużo gazet. W cichości serca liczę, że dość abstrakcyjny przekaz się jubilatce spodobał...

 Należało na ramce umieścić napis, który wiązałby się z adresatką pracy. Dobór słowa był oczywisty ;-)


Serdeczne pozdrowienia dla Tej, która chciałaby mieszkać obok mojej galerii:) Do zobaczenia!

niedziela, 15 maja 2011

omamił nas cień

Witajcie! Jakoś tu życie zamarło kompletnie, ale ja się nie zrażam. Popijając wściekle gorącą herbatę zapraszam Was do obejrzenia efektów mojej wczorajszej pracy. Na warsztat wzięłam ramki drewniane i pudełeczko (także drewniane). Co Wy na to?









Pozdrawiam!

sobota, 30 kwietnia 2011

To nie jest zwykła kobieta.


Nic nie powiem o moim aparacie, nie powinnam się na noc takimi rzeczami denerwować, bo nie będę mogła spać. Poza tym, złość piękności szkodzi, nie ma co tak szastać... Wobec tego nie wspomnę też o Poczcie Polskiej.

Prezentuję jednak scrapa. Na zdjęciu moja ciocia. Napis w ramce głosi: "To nie jest zwykła kobieta.". Święta prawda!

Widać niewiele, ale musi wystarczyć, póki nie zbiorę się w sobie, by pojechać po coś, co umie robić zdjęcia.


Posted by PicasaDobranoc!

piątek, 22 kwietnia 2011

Wielkanoc

Dawno mnie tu nie było... Zbyt krótka doba i zdychający aparat zniechęcały mnie skutecznie do wrzucenia nowej notki. Poza tym, większość prac (ostatnio głównie w postaci kolczyków) była "pożerana" przez odbiorców i wędrowała w świat, nim zdążyłam chociaż pomyśleć o zdjęciu.
Jednak, żebyście uwierzyli, że nadal żyję (i mam się całkiem nieźle), z dumą prezentuję stroik. Nie wyszedł wielkanocnie... Padały nawet opinie, że bardziej... ślubnie! Ja w każdym razie będę upierać się, że jest wiosenny i tej wersji się trzymajmy ;-)

Dużo radości, rodzinnej atmosfery i baaaaaaardzo mokrego poniedziałku! Pozdrawiam :-)

piątek, 18 marca 2011

walentynki

Czyżby post trochę spóźniony? Może odrobinkę. Miałam już nie publikować tej notki, ale Luby mnie zmusił. Chyba lubi, jak prace adresowane do Niego się tu pojawiają.
O kartce wspomniałam już tu . Pod numerkiem 5. znajduje się serduszko. Toteż symbolicznie i tak słodko, że aż zęby bolą, podarowałam Chłopcu memu kluczyk do serca. Walentynki są raz w roku i to jest właśnie pora na takie dziwne wybryki. I tak powstrzymałam się od koloru różowego. Całą słodycz przełamałam też kolorem zielonym.
Podoba się?
Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy (ze szczególnym uwzględnieniem pewnego Niecierpliwca) ! :-)

niedziela, 27 lutego 2011

swarovski.

Z góry przepraszam za uroczy kurz na moim biurku. W końcu są ferie, prawda? A w ferie się odpoczywa, a nie sprząta.

Kolczyki i zawieszki z kryształkami swarovskiego. Najprostsze, srebrne. Niemniej dawno nic nie wrzucałam, więc niech będzie!

1. Dla Mamusi :)
 2.
 3.REZERWACJA
 4.

Miłej niedzieli!

niedziela, 13 lutego 2011

biżu biżu

Polubiłam robienie kolczyków. Myślę, że z czasem się wprawię i zacznę wytwarzać prawdziwe cudeńka:)
Pogoda niesamowita, słońce leniwie osiadło na sosnach za oknem, a ja, zamiast iść na spacer, wdycham jedynie lodowate powietrze wpadające przez uchylone okno i przeglądam koraliki w pudełku. Co tu z nich ciekawego zrobić...?
1.(zrobione w dwóch egzemplarzach)- rezerwacja + sprzedane
2.sprzedane
 3.
 4.sprzedane
 5.
 6.sprzedane
 7.(w dwóch egzemplarzach)- jedne sprzedane
Pozdrawiam!

sobota, 12 lutego 2011

zaślepione miłością grzybki halucynki

Tytuł, wbrew pozorom, całkiem nieźle będzie korespondował z treścią notki. Kolejny raz prezentuję Wam wykonaną przeze mnie biżuterię, jednak tym razem zdecydowanie mniej konwencjonalną ;) Ciekawe, czy się Wam spodoba...?

1. Wspomniane grzybki halucynki- decoupage.

 2. Kolczyki koażowe. Tło to decoupage zwykłą serwetką, a postać kobiety i napisy (ślepa miłość) to wycinki z gazet.
 3. Trochę bardziej romantycznie. Różana zawieszka na rzemyku.
 4.I kolczyki z tym samym motywem.
 5. Klimat walentynkowy. Luby mój dostał karteczkę z kluczykiem (pokażę, jak Go uproszę o fotki, bo kartka jest już u Niego- z uwagi na wyjazd dostał swoją walentynkę wcześniej). Przekazu chyba nie muszę tłumaczyć? ;) 
 6.
 Pozdrawiam (znowu) zimowo i wracam do rozkoszowania się początkiem ferii :)



poniedziałek, 7 lutego 2011

Wypatrujmy szczęścia!

Każdy mój znajomy doczeka się w końcu wycięcia z bezpiecznych granic zdjęcia i zostanie brutalnie umieszczony w ramach projektu kierowanego moją bujną wyobraźnią. Ola się już doczekała. Znalazłam bardzo miły pretekst- Jej osiemnaste urodziny. Super było obserwować jej reakcję, gdy rano zastała na swojej ławce ramkę z poniższą pracą :)

Podłoga w pokoju została szczodrze przyozdobiona niebieskimi kropelkami farby. Jeśli szybko nie urządzę pracowni, mój pokój baaardzo ucierpi...




Ola, jeszcze raz wszystkiego najlepszego! :* A pozostałym życzę miłego wieczoru :)

piątek, 4 lutego 2011

Kolczyki.


Jak widać zakres moich wariactw nie ogranicza się do wytwórstwa przemiotów z papieru. Kolczyki uwielbiam, noszę i gromadzę, a teraz także wytwarzam. Dla ścisłości, to uczę się wytwarzać.

1. Na zdjęciu tego nie widać (grrr...), ale czarne kuleczki też są cieniowane i "popękane".
edit:
Już nie istnieją, zostały brutalnie zmodernizowane i sprzedane w innej formie.
 2. sprzedane
 3. Dla Karoliny :) Miały być różowe, ale niestety okazało się, że na stanie mam tylko czerwone koraliki. Zostały ochrzczone mianem pingwinków;) Przepraszam za jakość- strasznie się wierciły, a teraz padł mi aparat...
 4. Moje ulubione. Podoba mi się, jak się mienią te koraliki. (sprzedane)
 5. SPRZEDANE
 6. Pierwsze, jakie zrobiłam. Moje niebieskie pingwinki :) (sprzedane)

Pozdrawiam weekendowo!

PS Dziękuję EMECZKOM za głosowanie na moją pracę (klik) w szkolnym konkursie! Pan Dyrektor pogratulował mi dobrych kolegów ;)