piątek, 28 stycznia 2011

Zatrzymane w kadrze.

Siedzę chora w domu. Miałam się dzisiaj intensywnie uczyć. Wynikiem moich starań w tej dziedzinie jest wysprzątane całe piętro (tak, nawet sprzątanie jest lepsze...) i niniejszy kolaż.

Mój luby zażyczył sobie pracy, na której będzie widniał. Dobra, niech mu będzie... Ale nie ma tak łatwo, ja też się wepchnęłam w "kadr".


Znowu sporo chlapania kawą. Czekam na dostawę trochę bardziej kolorowych papierów, bo na razie zostałam sam na sam z beżami. Jako akcent kolorystyczny suszone kwiatki- prezent od Świętego Mikołaja :-)
Jak zwykle nie doczekałam, aż doschnie żel. Jestem niecierpliwa, nic na to nie poradzę, to pewnie genetyczne.
Posted by Picasa
Tutaj widać, że "zasznurowałam" rozdartą kartkę złotym drucikiem.

Pozdrawiam!

środa, 26 stycznia 2011

urok nostalgii.

Na zamówienie mamy. Interpretacja dowolna, gdyż sam autor nie wie, co miał na myśli ;)
Na wycinkach widnieje:

urok nostalgii
przyzwyczaił
taka rzeczywistość pokazjue możliwości
trudno powiedzieć
gra bez słów

To też nie jest tekst przemyślany. Nożyczki same go ułożyły tnąc "Wyborczą".


Żel strukturalny jeszcze nie wysechł do końca, ale jutro praca wywędruje z domu i nie będę miała szansy na zrobienie zdjęć. Będzie przezroczysty.

Posted by PicasaPozdrawiam!

sobota, 22 stycznia 2011

trochę równowagi.


Kolaż stworzony dziś o świcie (10-13) na zajęciach u Ani w MOK-u. Zdjęcia taty i jego siostry robione były na kamiennej ławce w parku pod Łowiczem. Zamysłu, czy inspiracji nie było, kolejne elementy pojawiały się pod wpływem chwilowego impulsu.

Tata się upiera, że ma to zawisnąć w salonie, gdyż na tej pracy widnieje, jako osoba mądra i stateczna, co szalenie mu się podoba ;-)


Zdjęcia kiepskie, bo dziś ciemno i ponuro i nie mogłam znaleźć odpowiedniego oświetlenia.

Jak Wam się podoba??
Posted by PicasaPozdrawiam!

piątek, 14 stycznia 2011

50.


Stresująca praca, na zamówienie rodziców mojego kawalera, okazji 50 urodzin ich znajomej.
Na ostatnim zdjeciu widać wynik działań domowego fotoszopa. Zdjęcia poszczególnych par z ostatniego zdjęcia były robione na całkiem innych imprezach i w różnym czasie. Z braku wspólnego zdjęcia w ruch poszły nożyczki.

Podobno osobie obdarowanej się podobało ;)

Wyszło jakoś jesiennie. Sama nie wiem czemu, chyba skusiły mnie motyle, a reszta kolorystyki się dopasowała.

Posted by PicasaBuziaki!

niedziela, 9 stycznia 2011

Krzyk.


Moja interpretacja "Krzyku" Kaczmarskiego tworzona o 2 w nocy na konkurs szkolny. Zbiór przypadków i chwilowych inspiracji.


Jacek Kaczmarski "Krzyk"

Dlaczego wszyscy ludzie mają zimne twarze?
Dlaczego drążą w świetle ciemne korytarze?
Dlaczego ciągle muszę biec nad samym skrajem?
Dlaczego z mego głosu mało tak zostaje?
Krzyczę, krzyczę, krzyczę, krzyczę wniebogłosy!
A! Zatykam uszy swe!
Smugi w powietrzu i mój biegJak prądy niewidzialnych rzek
Mój własny krzyk, mój własny krzyk ogłusza mnie!
A! Zatykam uszy swe!
Mój własny krzyk, mój własny krzyk ogłusza mnie!

Kim jest ten człowiek, który ciągle za mną idzie?
Zamknięte oczy ma i wszystko nimi widzi!
Wiem, że on wie, że ja się strasznie jego boję,
Wiem, że coś mówi, lecz zatkałam uszy swoje!
Krzyczę, krzyczę, krzyczę, krzyczę wniebogłosy!
A! czy ktoś zrozumie to?
Nie kończy się ten straszny most
I nic się nie tłumaczy wprost
Wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno!
A! czy ktoś zrozumie to?
Wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno!

Mowicie o mnie, że szalona, że szalona!
Mówicie o mnie, ja to samo krzyczę o nas!
I swoim krzykiem przez powietrze drążę drogę,
Po ktorej wszyscy inni iść w milczeniu mogą...
Krzyczę, krzyczę, krzyczę, krzyczę wniebogłosy!
A! Ktoś chwyta, woła - stój!
Lecz wiem, że już nadchodzi czas
Gdy będzie musiał każdy z nas
Uznać ten krzyk, ten krzyk, ten krzyk z mych niemych ust
Za swój!!!




Posted by PicasaPozdrawiam!